dyrdy dyrdy
1227
BLOG

Damskie zapasy w błocie na Salonie24.

dyrdy dyrdy Polityka Obserwuj notkę 8

Wczoraj ktoś wskazał mi notkę pewnej aktywistki komunistycznej, w której to notce rzeczona aktywistka jedzie ostro po fizjognomiach pań, których szczerze nienawidzi. [No, kilku panów też zjechała, ale to nieistotne]

Taka typowa osobista nawalanka, bez pardonu i białych rękawiczek – a to, że włosy tłuste, ryj wykrzywiony, morda nienawiści i takie tam damskie komplementy.

Bardzo osobiste wycieczki, jak dwóch pań spod latarni w bitwie o klienta. Tyle tylko, że druga pani, ta obrabiana, nieobecna. No, ale przecież nieobecni nie mają racji, prawda? Nie ma to, jak komuś obrobić dupę za plecami.

No nic, pomyślałem sobie, dorzucę aktywistce coś miłego i pyknąłem jej w komentarzu wierszyk z dedykacją specjalnie dla niej:

Wierszyk nie jest mój, każdy, co trochę uważał na lekcjach w liceum wie, że autorem jest Boy-Żeleński, ale jaka wściekłość zapanowała na blogu aktywistki, że im autora na tacy nie podałem, nieukom.

Sama aktywistka skasowała mój komentarz i nazwała mnie śmieciem.

A JA POWIEM PANI TAK – KTO MIECZEM WOJUJE, TEN OD MIECZA GINIE.

I dobra rada na koniec – jak się samemu ma paskudną facjatę, to lepiej nie przygadywać innym w tym temacie, bo się w końcu ktoś trafi, co powie – przyganiał kocioł garnkowi.

Dobra robota, panie Żeleński!

LITANIA KU CZCI P.T. MATRONY KRAKOWSKIEJ
O ty, polskiej ziemi chwało,
Ty, postaci wpółmonarsza,
Ty, czcigodna, nazbyt mało
Opiewana "damo starsza";

Ty, co z głębin swej kanapy
Wychylając kibić tłustą,
Brzydkie swe nadstawiasz łapy
Przerażonym naszym ustom;

Ty, co z dostojeństwem w twarzy
Dźwigasz swe potworne kłęby,
O których Lustmörder marzy
Szczerząc zakrwawione zęby;

I ty, uroczysta klępo,
W swojej wiecznej sukni bordo,
Ze swą beznadziejnie tępą -
Powiedzmy otwarcie - mordą;

Ty orędowniczko dzielna
Uciśnionej polskiej nacji,
Arcykapłanko naczelna
Naszej starobabokracji;

Ty, co w "Piątki" lub "Soboty"
Polskich dusz sprawujesz rządy,
Starodawne wskrzeszasz cnoty
A druzgoczesz "nowe prądy";

Co na fiksach i na rautach,
I na dobroczynnej sesji
Pytlujesz o pruskich gwałtach,
O modernie i secesji;

Ty, co wszelkich zadań bytu
W mig rozcinasz każdy problem,
Gdy człek myśli, jakim by tu
Zamknąć babie gębę skoblem;

Ty, strącona z Łysej Góry -
W salonu fałszywy "ampir",
Gdzie nas bierzesz na tortury
I krew nudą ssiesz jak wampir;

Ty, co głupoty powagą
Najmądrzejszych wodzisz za łby;
Ty, którą po śniegu nago
Człowiek bez litości gnałby;

Ty, elokwencji patoko,
Coś jest wiecznych sporów źródłem,
Czy cię nazwać starą kwoką,
Czy też raczej starym pudłem;

Ty, co gorzko winisz męża
O prozaizm i codzienność,
Gdy twa energia zwycięża
Nazbyt rzadko jego senność;

I ty, której czujność tępi
Młodych wzruszeń powab czysty,
A co w Tomaszu a Kempi
Dawnych gachów chowasz listy;

Ty, co zdarłszy z siebie płótna
Oglądasz się w lustrze całą
I wzdychasz, ropucho smutna:
"On tak lubił moje ciało..."

Ty, obrazie wiedźmy starej,
Wydarty ze sztychów Goyi -
Powiedz mi: przez jakie czary
Jęczymy w niewoli twojej?

Z jakim czartowskim blekotem
Omamienie na nas padło,
Że czynimy czci przedmiotem
Szpetność, głupotę i sadło?

Przez jakie dziwne kuriozum
Tłuszcz bierzemy za charakter,
Pustą grzechotkę za rozum,
A za obraz cnót - klimakter?

Za co stwór podeszły wiekiem,
Co kobietą być już przestał,
A nigdy nie był człowiekiem,
Windujemy na piedestał???!

Próżne gniewy, próżne męstwo,
Nie nadeszła chwila jeszcze -
Nazbyt silnie czarnoksięstwo
Ściska nas w potworne kleszcze;

Coraz ciaśniej, coraz duszniej,
Coraz bardziej smutni, słabi,
W takt kręcimy się, posłuszni,
Jak nam zagra chochoł babi;

I tylko w tęsknocie żyjem,
Czy nie wstanie jaki Wandal,
Co przepędzi babę kijem
I zakończy raz ten skandal!

 

dyrdy
O mnie dyrdy

Mam bana od grafomana [PM]. RRK mnie odbanowała - chyba jej "oglądalnośc" spadła ;) ha! jeden wierszyk wystarczył na nowego bana u krakowianki jednej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka